RAZor |
Wysłany: Śro 17:40, 27 Gru 2006 Temat postu: U-BOAT Morze Śródziemne |
|
Ahoj Wilki Morskie (Morświny i Foczki również)!. Niedługo nadejdzie czas, w którym symulatory łodzi podwodnych wkroczą już na poważnie w epokę realistycznych gier na miarę XXI wieku. Tak, mam tu na myśli zbliżający się wielkimi krokami Silent Hunter IV – Wolves of the Pacific. Na razie do jego wydania mamy, niestety, jeszcze trochę czasu, więc pozostawałoby zadowolić się, jak dotychczas najlepszym, Silent Hunterem 3 - lecz czy tylko? I tu dochodzimy do sedna sprawy. Otóż odpowiedź brzmi: NIE! Albowiem klika dni temu w Polsce premierę miał oficjalny pakiet rozszerzający do Silent Huntera III pod nazwą: U-Boat – Morze Śródziemne. Powiększa on podstawę o rozmiary kampanii, łodzie i okręty wroga, bazy i obiekty lądowe oraz jednego eksperymentalnego U-boota – rzecz jasna w naszym wyposażeniu. Lecz czy na długo uzupełnienie zaspokoi apetyty spragnionych morskich przygód myśliwych przed monitorami? Zobaczmy…
Oczywiście decydując się na zakup pakietu rozszerzającego, musimy dysponować pełną wersją trzeciej części wspomnianego cyklu. Później już tylko szybka instalacja i oto stają przed nami otworem bezkresne wodne mile. U-Boat – Morze Śródziemne jak sama nazwa wskazuje pozwala na patrolowanie Morza Śródziemnego, a także Czarnego. Całość kampanii opiera się na strukturze i silniku podstawy, dlatego gracze wprawieni w Trójce mogą odczuć lekkie de ja vu. Jak poprzednio: dobieramy załogę, uzupełniamy wyposażenie okrętu, czytamy rozkazy i po krótkim pożegnaniu w bazie - wypływamy. Celowo o tym piszę, ponieważ nie chcę, żebyście (tak jak ja) mieli złudną nadzieję, że autorzy dodatku odcisnęli nowatorskie piętno na strukturze rozgrywki. Niestety, pod tym względem wszystko zostało po staremu. Jedynym widocznym (w tej fazie gry) uzupełnieniem jest nowy wygląd, a raczej kamuflaż naszego okrętu typu VII. Wyruszając w morze myślałem o tym, co nowego czeka mnie oprócz misji typu: wypłyń, odszukaj sektor, patroluj go przez 24 godziny, powróć do bazy. Niejeden Wilk Morski podzielił pewnie moje doświadczenia z Silent Huntera III, kiedy to godzinami przemierzałem wyznaczony rejon i… nic. Nawet małej łódeczki, nie wspominając już o jakimś konwoju. Obecny dodatek ku mojej uciesze rozwiązał ten problem, ponieważ autorzy postarali się, żeby podczas wycieczki w puszce nie było nudo i zaserwowali sporo ruchu na falistych przestworzach. W praktyce skutkuje to tym, że dość często natykałem się na różnego rodzaju statki, okręty i konwoje eskortowane przez niszczyciele, które (jak mi się wydaje) po otrzymanym upgradzie sonarów i reflektorów, jakoś zbytnio nie kwapiły się do ataku… Czyżby dawały mi fory? A może to ja nie dawałem im dość powodów do zmartwień? Tak czy inaczej trochę się „rozerwałem”, choć szczęśliwie rozerwany nie zostałem. Wystrzeliłem kilka torped, które trafiały jedna po drugiej (trzecią spudłowałem, ale ciiiii...) w burty wrogich okrętów. I rzeczywiście, dokładnie przyglądając się nieprzyjacielowi, można dostrzec te tak głośno reklamowane przez studio X1 Softwere 44 klasy nowych nawodniaków. Tylko, że podczas walki wszystkie „łajby” wyglądają bardzo podobnie i tak naprawdę tylko drobne cechy różnią je od siebie. Podczas pierwszego ataku zachowywały się one dokładnie tak jak w „podstawie”. Zwalniały, aby otrzymać uderzenie zakańczające ich żywot. Wyglądały niczym pomniki ze stali. Żywej duszy na pokładzie, brak realnego modelu uszkodzeń – choćby troszeczkę pogiętej blachy, kawałka dziury w burcie zamiast tylko jej osmolenia, pływających ludzkich zwłok, które akurat tutaj ucieszyłyby oko gracza. Tego wszystkiego nadal nie uświadczysz, bo to wciąż ten sam Silent Hunter III +. Więc po co ten dodatek?
Otóż rozszerzenie owo pojawiło się, by ująć gracza bardziej ogólnymi nowościami. Autorzy wydając U-Boat – Morze Śródziemne, oddają nam w ręce dowodzenie U-Bootami w okresie mniej więcej od połowy 1941 roku do roku 1943. Mamy okazję zobaczyć nowoodwzorowane typy baz, takie jak Constanza, La Spezia czy Salamis oraz dużo dodatkowych obiektów w portach: obronę przeciwlotniczą, pola minowe i zacumowane na wybrzeżach okręty. Podczas misji patrolowych cały czas odczytujemy komunikaty radiowe informujące na bieżąco o celach misji, pozycjach konwojów i specjalnych zadaniach naszych sprzymierzeńców. Szkoda tylko, że nikt nas nie poprosi o wykonanie jakiegoś interesującego zadania rodem z Polowania na Czerwony Październik. Miłą jednak chwilą dla nas i naszej załogi jest moment powrotu do macierzystego portu i przyznanie medali, które od teraz otrzymują wszyscy nasi podopieczni.
Grafika dodatku, jak nie trudno się domyślić, jest taka sama jak jego podstawy. Co prawda autorzy w zapowiedziach chwalili się poprawą efektów noktowizyjnych i cząsteczkowych, ale nie wnoszą one niczego szczególnego do oprawy wizualnej. Całość obiektów wykonana jest w podobnym klimacie szarości i lekkiej rdzy. Bazy wyglądają ładnie, ale już niektóre greckie wyspy w ogóle nie przypominają swoich pierwowzorów.
Dźwięki jak zawsze w Hunterze zapierają dech w piersiach. Szum fal, charakterystyczny „beep” sonaru oraz trzaski blachy zginanej pod naporem zwiększającego się ciśnienia to muzyka dla uszu każdego podwodniaka.
U-Boat – Morze Śródziemne mimo braku innowacji w samej strukturze rozgrywki jest pozycją bardzo grywalną i obowiązkową dla wszystkich miłośników Silent Hunter III. Jeśli grałeś w osławioną Trójkę – nie możesz przejść obojętnie obok możliwości spędzenia kolejnych godzin na podwodnych patrolach w barwach Niemieckiej Marynarki Wojennej.
P.S.: Obrazki później... |
|